Filozofia pracy w wodzie
Podczas sesji terapeuta cały czas posługuje się dotykiem, masując odpowiednie części ciała, stosując różnego rodzaju wsparcia, podtrzymania, stymulacje czy chwyty. Ważne jest, aby dotyk był pewny, delikatny i nie sprawiał bólu. Dotyk jest pierwszym wrażeniem, jakiego doświadczamy już w łonie matki, niezbędny jest do życia i dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego. Łagodzi depresje i lęki, pozwala na zaspokojenie poczucia bezpieczeństwa. Jego działanie sprawdza się w sytuacji, gdy należy uśmierzyć ból. Jego brak powoduje poważne problemy fizjologiczne i emocjonalne. Potrzeba akceptacji i bliskości wcale nie zmniejsza się wraz z wiekiem. Czuły dotyk może zastąpić wiele słów i stać się najlepszym środkiem na rozładowanie nagromadzonych napięć.
Łagodny masaż, połączony ze stymulacją punktów akupunkturowych wywołuje korzystne zmiany fizjologiczne i psychologiczne, co najbardziej jest widoczne podczas sesji z dziećmi z zaburzonym rozwojem psychofizycznym. Dziecko bardziej niż dorosły jest wyczulone na odbiór zarówno pozytywnych, jak i negatywnych emocji płynących od terapeuty. Dlatego należy pamiętać, że jakość emocji przekazywanych przez dotyk zależy przede wszystkim od naszego samopoczucia, nastawienia i profesjonalizmu. Jeśli terapeuta jest rozluźniony, wyciszony i pozytywnie zaangażowany w przebieg sesji, to pacjent także poczuje się bezpiecznie i komfortowo w trzymających go rękach.
Terapeuta ma za zadanie zapewnienie dobrego samopoczucia w wodzie (water happiness), a także dostosowanie odpowiedniego wsparcia. Zapewnienie bezpieczeństwa oraz dostosowanie odpowiednich wsparć, adekwatnych do poziomu umiejętności naszego pływaka, prowadzi do niezależności, poczucia wolności i radości. Program terapii jest dobierany indywidualnie do pacjenta. Nie ma uniwersalnego zestawu ćwiczeń. Aktywności i poszczególne techniki dobiera się dla danego pacjenta pod kątem jego możliwości, a nie ograniczeń wynikających z niepełnosprawności. Podczas każdej sesji, terapeuta podąża za oddechem i rytmem ciała pływaka. Szczególnie ważne jest to w technikach podwodnych, gdzie oddech jest kluczowym punktem terapii. W wodzie terapeuta i pacjent są na jednym poziomie.
Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze: pracujemy razem, pomagamy sobie nawzajem i jesteśmy na tym samym poziomie komunikacji. Po drugie: barki są zanurzone w wodzie, wzrok jest na tym samym poziomie, co ułatwia komunikację oraz ustawia ciało w odpowiedniej pozycji do pracy. Nieprawidłowo ustawiona głowa powoduje zwiększenie napięcia wyprostnego, co blokuje swobodę ruchów, a także uniemożliwia naukę kontroli oddechu (buzia daleko od lustra wody). Aby terapia w wodzie była skuteczna, należy zwracać szczególną uwagę na prawidłowe ustawienie ciała podczas aktywności i wykonywania poszczególnych technik. Nieodpowiednie wsparcie lub nieprawidłowe podtrzymanie w wodzie może mieć później swoje konsekwencje także na lądzie. Jeśli terapeuta pracujący z dzieckiem mającym nadmierne napięcie mięśniowe będzie, na przykład, prowokował częste pozycje wyprostne, to zamiast zmniejszyć spastykę, spowoduje jej nasilenie, co w konsekwencji przyczyni się do pogorszenia funkcji podczas czynności dnia codziennego. Z kolei u dzieci z zespołem Downa występuje hipermobilność stawów, czego efektem może być podwichnięcie szczytowo-obrotowe, czyli zbyt swobodne poruszanie się zębu kręgu obrotowego w otworze kręgu szczytowego. Objawami takiego podwichnięcia są trudności w poruszaniu szyją i bolesność, nietrzymanie moczu i stolca, usztywnienie kończyn dolnych, a także pogorszenie funkcji chodu. Dlatego ważna jest umiejętność utrzymania i kontroli odpowiedniej pozycji podczas całej sesji. Na kursach specjalistycznych uczy się technik wsparcia głowy i odpowiedniego jej zabezpieczania, szczególnie u dziec z obniżonym napięciem mięśniowym, i nie poleca się pracy z takimi pacjentami początkującym terapeutom.
Wystaw swoją recenzje